Szanowni Państwo,
Jestem
kandydatem na radnego do Rady Miejskiej Grodkowa z okręgu nr 1
obejmującego ulice: Klubową, Ligonia, Miarki, Powstańców
Ślaskich, Słowackiego, Traugutta, Wiejską, Wrocławską.
Startuję
z niezależnej od władzy listy KW Solidarna Polska.
Nie
jestem malowanym kandydatem, który startuje do wyborów z próżności
albo dlatego, żeby ogrzać się w blasku władzy. Z obecną władzą
od lat jest mi nie po drodze i często dochodziło między nami do
spięć. Nie mogę zaakceptować jej filozofii, wizji, sposobu
traktowania ludzi.
Sporo
udało mi się zrobić, choć nie pełniłem żadnych funkcji we
władzach. Przepraszam, że zabrzmi to nieskromnie. To, że gmina
przestała być monopolistą w prowadzeniu przedszkoli i rodzice mają
wybór gdzie poślą swoje dzieci, a placówki przedszkolne muszą
się bardziej starać, nie wzięło się z dobrej woli władzy, która
nie lubi oddawać nawet centymetra kwadratowego pola, lecz z
dwuletniej batalii, którą toczyłem w imieniu wiejskiego
stowarzyszenia z burmistrzem i kuratorem. Punktem zwrotnym była ich
porażka przed WSA w Opolu – do urzędników dotarła świadomość
klęski i bezcelowość bezprawnego blokowania takich inicjatyw.
Wcześniej
wywalczyliśmy np.,. chodnik przy ulicy Traugutta. Kiedy była
budowana obwodnica cały ruch skierowano na tę ulicę. W efekcie był
problem z przemierzeniem jej pieszo – często trzeba było iść
rowem. Zaprosiliśmy więc do jednego z mieszkańców wicestarostę
(ul.Traugutta to droga powiatowa), który oczywiście stwierdził, że
nic nie można zrobić. Gospodarz spotkania oznajmił więc, że jego
dzieci nie pójdą do szkoły, bo jest zbyt niebezpiecznie na
ulicach, ja powiedziałem, że stosuje spychologię, co bardzo
zdenerwowało pana Jończyka i zapowiedziałem blokadę ruchu na
ulicy. Później dzwoniliśmy do zaprzyjaźnionych ze starostwem
dziennikarzy zapraszając ich na pierwszą z wielkich blokad, dzięki
którym korek samochodów będzie się ciągnął do rogatek Brzegu.
Moja obecna konkurentka do mandatu radnego usiłowała nas
powstrzymać powtarzając „nie róbcie zadymy”. Trzy dni przed
terminem blokady otrzymaliśmy wiadomość, że zapadły decyzje o
budowie chodnika. Czy gdyby tej „zadymy” nie było byłby
chodnik? Obawiam się, że byłoby tak jak z obwodnicą Gnojnej.
Nie
chcę takiego samorządu, od którego trzeba wszystko wyszarpywać,
toczyć niekończącą się batalię z obstrukcją urzędników,
którzy w tym samym czasie jak lwy walczyli o pieniądze na
wypacykowanie osiedla „szczęśliwego”, zupełnie nie interesując
się tym, że są miejsca w gminie, gdzie dzieci codziennie ryzykują
życie idąc do szkoły. Dlatego chcę być radnym. Chcę zmian.
Ostatnio
prowadzę akcję edukacyjną, która ma na celu przestrzeganie
procedur prawa administracyjnego w kontaktach urzędu z mieszkańcami.
I powoli kończy się praktyka wzywania ludzi w „celu złożenia
wyjaśnień” w niewiadomym charakterze. Każdy człowiek ma prawo
wiedzieć, że urząd wszczął w jego sprawie postępowanie i czy
jest tylko świadkiem, czy strona postępowania i jakie ma w związku
z tym prawa. Uważam, że mieszkańcy gminy nie powinni bać się
urzędu. W żadnym wypadku nie powinien być on źródłem represji i
stresu. Ludzie powinni mieć świadomość, że urzędnicy zrobią
wszystko, żeby im, w granicach prawa, pomóc. Tak wyobrażam sobie
samorząd.
Razem
z kandydatami z naszego komitetu, chcemy, aby mieszkańcy z dużym
wyprzedzeniem poznawali plany inwestycyjne gminy i wiedzieli, co w
ich okolicy i kiedy zostanie wyremontowane, zmodernizowane czy
wybudowane.
Jednym
z ważnych punktów naszego programu jest zagospodarowanie i
uporządkowanie centrum miasta, które powinno być naszą wizytówką.
Pomalowanie ratusza i położenia kamienia na płycie rynku to za
mało.
Zweryfikujemy
pracę zarządcy nieruchomości, w których udziały ma gmina. Trzeba
wyjaśnić dlaczego, przy dużych opłatach wnoszonych przez
mieszkańców nieruchomości te są bardzo zaniedbane.
Będziemy
optować za stworzeniem harmonogramu rewitalizacji centrum miasta –
m.in. zaułków i zabłoconych podwórek.
Stworzenie
programu pomocy dla właścicieli nieruchomości w centrum miasta w
poprawieniu estetyki ich własności.
Powołanie
podkomisji w radzie miejskiej do monitorowania działań urzędu w
prawie rozwijania strefy ekonomicznej i pozyskiwania miejsc pracy
oraz motywowania urzędników do większej aktywności na tym polu,
jednocześnie dbając o to, żeby w tej małej i położonej w
sąsiedztwie domów mieszkalnych strefie nie było działalności
polegającej np. na przetwarzaniu substancji trujących,
rakotwórczych, które mogą zagrozić mieszkańcom lub uciążliwość
tych przedsięwzięć będzie wykraczać poza akceptowalne normy
współżycia społecznego.
Konieczna
jest też weryfikacja wysokości danin na rzecz gminy lub podmiotów
przez nią kontrolowanych – opłat za śmieci, kanalizację czy
podatków od nieruchomości.
Warto
też podjąć działania dla pozyskania nowych terenów do rekreacji
relaksu – w okręgu 1 idealnym miejscem do tego może być tzw.
park cygański przy ulicy Traugutta, który najwyższy czas
zagospodarować i ucywilizować.
Ponadto
jako radny z komitetu Solidarnej Polski będę wspierał realizację
programu naszego kandydata na burmistrza – Agaty Wasilenko-Mikuty.
Jeśli
pragną Państwo, aby wasz radny był grzeczny i największą
aktywność wykazywał w czasie pakowania walizki przed wyjazdem na
karnawał do Beckum i integrował się z władzą na zamkniętych
imprezach, to w żadnym wypadku nie głosujcie na mnie.
Jeśli
natomiast chcecie, żeby coś się w mieście zmieniło, a wasz
radny nie był „paprotką”, która chciałaby, ale nie może albo
jej nie wypada, bo co znajomi powiedzą, jeśli chcecie być
doskonale i szybko informowani za pośrednictwem internetu, jakie
decyzje zapadają w radzie miejskiej, to zapraszam do współpracy i
zagłosowania na mnie.
Z
góry dziękuję za każdy głos
Bernard Mikuta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz