wtorek, 25 czerwca 2013

Wiatraki. Protest wchodzi w nową fazę




Energetyka wiatrowa w gminie Grodków ma nie tylko swoich zagorzałych zwolenników. Jest duża grupa mieszkańców gminy, którzy w elektrowniach wiatrowych usytuowanych zbyt blisko zabudowań mieszkalnych widzą zagrożenie dla swojego zdrowia i mienia.

Przeciwnicy wiatraków powołali do życia stowarzyszenie, które stało się stroną w postępowaniu i obecnie skutecznie powstrzymuje budowę kilku farm wiatrowych wokół Bąkowa i Grodkowa. Natomiast decyzję środowiskową w przypadku farmy wiatrową Wierzbnik, ciągnącej się od Przylesia Dolnego po Kolnicę oprotestowali mieszkańcy wsi Wierzbnik i Przylesie Dolne wspierani przez stowarzyszenie ekologiczne z sąsiadującej z polami tych wsi gminy Olszanka.
Jak twierdzi prezes grodkowskiego Stowarzyszenia, sołtys wsi Młodoszowice, ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, co prywatni inwestorzy przy wsparciu urzędników chcą zrobić w naszej gminie. „To będą dziesiątki gigantycznych, kilkakrotnie wyższych od grodkowskiego kościoła obiektów przemysłu ciężkiego, usytuowanych często kilkaset metrów od domów” – mówi prezes. Szczególnie zagrożone są wsie Młodoszowice, Kolnica, Wierzbnik, Wojsław, Lubcz, Bąków, Nowa Wieś Mała.
Tzw. Bąkowskie i farma Wierzbnik to nie jedyne planowane skupiska elektrowni wiatrowych w gminie. Wieś Jeszkotle otoczy 15 wiatraków, Starowice Dolne 21. Obecność elektrowni odczują też mieszkańcy sąsiednich wsi takich jak Gałązczyce, Jędrzejów.
Tym co się dzieje w gminie Grodków zszokowani są mieszkańcy sąsiednich gmin. W Starym Grodkowie, którego mieszkańcy zasłynęli z długiej i zakończonej zwycięstwem batalii z urzędnikami o obwodnicę, z wielkim zaskoczeniem przyjęli informację, że wiatraki staną praktycznie obok ich domów. Również mieszkańcy gminy Wiązów są przerażeni sytuacją w naszej gminie. Tamtejsi radni rozwiązali sprawę wiatraków szybko i sprawnie – na sesji 26 marca podjęli uchwałę, że elektrownie wiatrowe nie mogą być budowane w gminie w odległości mniejszej niż 4 km od zabudowań. 14 radnych głosowało za przyjęciem uchwały jeden radny się wstrzymał. Dla tamtejszych radnych ważniejszy okazał się interes mieszkańców od zysków prywatnej firmy i kilku właścicieli dużych gospodarstw rolnych. Grodkowskie wiatraki mają tymczasem stać w niewielkiej odległości od takich wsi jak Jaworów, Kucharzowice, Jutrzyna, Wawarzyszów.
Według protestujących coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie bliskie sąsiedztwo elektrowni wiatrowych. Jednak „głód informacji” wciąż jest bardzo duży. Firmy zainteresowane budową wiatraków publikują artykuły sponsorowane, dają nagrody na festynach. Dlatego rusza obecnie akcja informacyjna. Na początek trzeba pokazać mieszkańcom gminy lokalizację i liczbę planowanych wiatraków w gminie. Wkrótce pojawią się nowe informacje – zarówno w formie ulotek, jak i powstanie specjalna strona internetowa.
Powyżej mapa gminy Grodków z naniesionymi planowanymi lokalizacjami wiatraków.

3 komentarze:

  1. Wiatraki są szpecą krajobraz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pół biedy że szpecą...najgorsze w tym wszystkim jest to zagęszczenie i nakładanie się oddziaływania poszczególnych skupisk wiatraków na miejscowości znajdujące się pomiędzy nimi.To może być tragiczne w skutkach dla mieszkańców w perspektywie dłuższego czasu.Jednak naszym włodarzom liczba zer na koncie przesłoniła zdrowy rozsądek,w bronieniu tej kontrowersyjnej inwestycji przeszli do opozycji wobec mieszkańców którzy ich wybrali i to jest najbardziej haniebny występek.

    OdpowiedzUsuń

  3. Dobrze by było dokonać oględzin, ile leży pod wiatrakami ptaków,polecam wizytę w Lipnikach gmina Kamiennik....

    OdpowiedzUsuń