czwartek, 13 marca 2014

Wycięli drzewa, teraz mają poważne kłopoty. Nie ominą one również urzędników.




Od ponad roku w różnych instytucjach trwa postępowanie w sprawie wycinki śródpolnych zalesień w gminie Grodków bez koniecznych pozwoleń i opłat.
Stowarzyszenie z Młodoszowic zebrało ogromną dokumentację obrazującą ogrom zniszczeń w przyrodzie i przekazało ją m.in. Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu. Urzędnicy po przeanalizowaniu dowodów postanowili przesłać zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na komisariat policji w Grodkowie. Pismo można znaleźć na stronie Nasz Grodków.


Co to oznacza? Skoro państwowa instytucja powołana do nadzoru nad chronieniem zasobów przyrodniczych zdecydowała się na takie wystąpienie do organów ścigania oznacza, iż uznano, ze dowody na to, iż została dokonana znacząca szkoda w przyrodzie są bardzo przekonujące. Nikt już nie może mówić, że kilka osób ma jakieś urojenia i chce zaszkodzić burmistrzowi czy wiatrakowcom.

Czy sprawa jest poważna? Owszem. Wycięcie bez koniecznych zezwoleń drzew pociąga za sobą odpowiedzialność materialną i często karną. Ile kosztuje nielegalne wycięcie drzewa (patrz infografika z roku 2012 – źródło www.wp.pl) Dla przykładu za dąb o obwodzie pnia mierzonym na wysokości 1,3 m – 150 cm należy należność obliczyć według wzoru: 150x89,39x3,7x3 daje to około 140 tys złotych kary. Jeśli pomnożymy to przez kilkaset drzew daje to kwotę astronomiczną idącą w dziesiątki milionów złotych. Jeśli są to drzewa o obwodzie np. ponad 3 m, to wzór się zmienia i np. za dąb trzeba zapłacić: 301 cm x 89,3 x 7,7 x 3 czyli ok. 620 tys zł. Kary w takim przypadku mogą iść w setki milionów złotych

Kara finansowa to nie jedyna dolegliwość dla kogoś, kto nielegalnie wycina drzewa, jeśli taka działalność pociągnęła za sobą znaczne szkody w przyrodzie i celowo ukrywano dowody np. likwidowano pnie po wyciętych drzewach, to osoby odpowiedzialne za zniszczenia mogą mieć wytoczone sprawy karne. Za brak nadzoru i kontroli mogą ponieść również odpowiedzialność urzędnicy i to nie tylko z powodu zniszczenia przyrody, lecz także zaniechania działań mających na celu naliczenie stosownych kar i brak zawiadomienia prokuratury o możliwości popełnienie przestępstwa przez wycinającego.

Co ciekawe, z pisma wynika, że RDOŚ połączył wycinkę drzew ze sporządzaniem raportu środowiskowego dla jednej z firm wiatrakowych. Tym samym sprawa może być naprawdę wielowątkowa.

Jak się potoczy, czy ktoś zostanie ukarany, czy będą próby „zmiecenia jej pod dywan” trudno obecnie wyrokować. Zawiadomienie zostało złożone, sprawa jest pod szczególnym nadzorem posłów. Takie sprawy  zwykle kończą się tym, że ktoś z kręgu wtajemniczonych dla uniknięcia odpowiedzialności „pęka” i składa szczegółowe zeznania obciążając innych uczestników procederu.
Jak będzie w tym wypadku czas pokaże. Warto podkreślić, że zawiadomienie zostało złożone „w sprawie” szkody w przyrodzie. Dopiero organy ścinania będą musiały ustalić sprawców i osoby odpowiedzialne.





9 komentarzy:

  1. Miejmy nadzieję,że ta sprawa zostanie przeprowadzona rzetelnie a tym samym okaże się przestrogą dla mających podobne zapędy bezkarnego kształtowania prawa pod własne decyzje.Przy okazji wyszło na jaw co tak naprawdę znaczy ekologia dla firm wiatrakowych trąbiących zewsząd o potrzebie ochrony środowiska...chyba chodzi tylko i wyłącznie o ekologię pieniądza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ktoś pomyślał choć przez chwilę, że takie kary nałożone na jednego z największych i najprężniej działających pracodawców w gminie (czytaj AgroAs) mogą spowodować jego upadłość??? Blisko 200 osób może stracić prace, nie mówiąc o całej reszcie współpracowników (firmach transportowych, rolnikach, firmach budowlanych, dostawcach, ect.). Gmina straci wpływy z podatku od prowadzonej działalności, wzrośnie bezrobocie, bieda, a informacja o tak działających "Stowarzyszeniach" z pewnością odciągnie wszelkich inwestorów. Ale za to nietoperz, kilka jakiś tam ptaków i czarny bocian, którego nikt nie widział będą żyć w spokoju... Czy tego chce dla mieszkańców Gminy Grodków "Stowarzyszenie" z Młodoszowic ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wg.Ciebie to,że dają pracę upoważnia ich do nagminnego łamania praw i obyczajów?po to aby ludziom żyło się lepiej??fajnie,tez zatrudnię kilku bezrobotnych i będę sie panoszył bezkarnie,a co nie wolno mi?w końcu daję pracę i mogę brać wszystko na co mam ochotę!!...jakże głupi tok rozumowania....

      Usuń
    2. Dziś fakt, że firma daje prace tylu ludziom jest według mnie ważniejszy niż los kilku drzew, ptaków i nietoperza... Jak firma upadnie przez Wasze śmieszne donosy to co powiecie tym setkom bezrobotnych ludzi, którzy nie będą mieli za co wyżywić swoje rodziny ??? Wtedy dopiero będzie gorąca pikieta ... ale w Młodoszowicach pod siedzibą "Stowarzyszenia"

      Usuń
    3. a dolicz zrujnowane zdrowie kilku tysięcy ludzi ,którzy mogli by mieszkać w kołchozie wiatrowym dzięki tej firmie i innym co nie liczą się ze współmieszkańcami tylko mamona za wszelką cenę nawet kosztem przyrody i społeczeństwa, chciwość zaślepiła i odebrała zdrowy rozasądek

      Usuń
    4. Masz rację,firma daje pracę ludziom ale nie możemy stać i biernie przyglądać się jak łamane jest prawo,które powinno jednakowo obowiązywać każdego a nie na przykładzie równych i równiejszych.Czy tego właśnie chcesz?Czy pomyślałeś jaka degeneracja czekałaby w przyszłości ten kraj gdyby każde firmy wespół z lokalnymi urzędami ustalały własny kodeks postępowania?Dziś mieszkasz na własnym podwórku,a jutro przyjdzie podobna firma i powie że od teraz zabiera połowę podwórka bo ktoś w zarządzie ubzdurał sobie kokosy na wierzbie...nie możemy ulegać takim myślowym pułapkom bo może kiedyś nadejść dzień,że nie będziemy pewni swego jutra,a prawo nie będzie nas chronić bo zawładną nim tylko interesy firm i firemek.Na pocieszenie dodam,że ekonomia nie znosi próżni,a wokół jest trochę prężnie działających firm o podobnym profilu,ktoś tych wykwalifikowanych ludzi przejmie z ochotą.

      Usuń
  3. Zapewne stowarzyszeniu chodzi o cos innego, bo chyba nie o zrujnowanie życia mieszkańcom gminy i ich rodzinom kosztem kilku ptaków... polecam wpisać w google ekoszantaż czy ekocwaniactwo oraz poczytać trochę o prawdziwych "złotych interesach" różnych dziwnych stowarzyszeń proekologicznych utrzymujących się głownie z darowizn i tzw. "ofiarności publicznej". Polecam temat budowy Zlotych Tarasów w Warszawie, tam ponoć 50 mln zł inwestor wpłacił na konto stowarzyszenia ekologicznego, po czym stowarzyszenie przestało blokować inwestycję. To są dopiero interesy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz...pewne lobby jest w tych rejonach bardzo hojne więc jeśli chodziło by o pieniądze to temat rozwiązałby się już kilka lat temu...a jednak tym ludziom chodzi o coś więcej niż papierki którymi można zatkać prawie każdą krzywą gębę w tej gminie i za to chwała im!!
      Nikt nie zabrania założyć ci stowarzyszenia i próbować ubić ''interes życia''...więc powodzenia życzę!

      Usuń
  4. Stowarzyszenie z Młodoszowic chce, aby prawo w naszej gminie było stosowane w stosunku do wszystkich. To ,że ktoś prowadzi dużą firmę zatrudniającą 200 osób nie upoważnia go do nie przestrzegania prawa i nie czyni go bezkarnym, a nad konsekwencjami swojego działania mogli zastanowić się wcześniej.
    Co więcej wydaje nam się że firma , która otrzymuje nagrodę „Diamenty Forbes’a” powinna świecić zewsząd przykładem , a okazuje się że pod płaszczykiem "Super Firmy" ukrywa się ciemna strona jej działalności. Najbardziej żenujące jest to , że ludzie dla nich pracujący od dawna o wszystkim wiedzieli i nikt do tej pory nie reagował. Czy uważacie , że łamanie prawa i naginanie go pod siebie przez uprzywilejowane pseudo elity powinno stać się normą naszej grodkowskiej rzeczywistości?
    Wstydźcie się !

    OdpowiedzUsuń