zdj. polska.newsweek.pl |
Wczoraj na profilu na facebooku jeden z naszych czytelników napisał:
Bezdomny to nie obywatel!
Czy zdawaliście sobie sprawę, że bezdomni są ograniczeni w prawach obywatela? Nie chodzi nawet o poniżanie czy wyrzucanie poza margines społeczeństwa. Bezdomność wciąż jest tematem niewygodnym. Tabu, zarówno dla społeczeństw jak i... władzy.
Prosty przykład? Łatwo przekonać się o "niewygodzie" jaką stanowi ten temat dla władz przy przejrzeniu list poparcia pod referendum czy z okazji wyborów. Aby podpis był ważny potrzebne są wszystkie dane, w dodatku czytelnie wpisane. Imię i nazwisko, posiada je każdy, numer pesel, który jest unikalny dla każdego obywatela, podpis i... właśnie, adres zameldowania. Jeśli nie mamy adresu zameldowania lub wpiszemy niewłaściwy adres nasze poparcie dla referendum czy kandydata lub listy w wyborach jest nieważny!Podobno demokracja miała wyrównywać szansę, sprawiać, że wszyscy obywatele będą równi wobec prawa i będą mogli mieć wpływ na sytuację polityczno-społeczną. Najwidoczniej poza niektórymi grupami społecznymi. Bezdomność jest tematem niewygodnym, ale któż by bezdomnych słuchał? Lepiej wyrzucić ich poza nawias, jeszcze za krzywdy postanowią zemścić się w wyborach.
Temat jest znany wielu mieszkańcom gminy, a zapewne i całej Polski. Sprawa już zainteresowaliśmy przedstawicieli naszego parlamentu. Wkrótce napiszemy więcej na ten temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz