czwartek, 22 maja 2014

Zrobią wszystko, żebyś nie poszedł na wybory!


Czy naprawdę myślicie, że profesjonalnie wykonane memy osmieszające wybory robią nawiedzeni studenci?
Mało wiecie. Manipulują wami profesjonalni, doskonale opłacani specjaliści od PR.
Robią wszytsko, żebyście zostali w domach. Wasze niezadowolenie przy urnach nie jest potrzebne wąskiej klasie rządzącej. Chcą żebyście siedzieli w domu i narzekali do lustra, wierząc, że jesteście lepsi od innych, nie nurzając się w ściek zwany polityką.
A oni spokojnie kupuja kolejne limuzyny i wille na Lazurowym Wybrzeżu.



Politycy to świnie pędzące do koryta, polityka to szambo, uważaj bo się ubrudzisz 25 maja. Najlepiej zostań w domu. Wielu internautów podchwytuje tę propagandę i myślą, że są cool, mega inteligentni i mają własne niezależne zdanie.
Tymczasem zniechęcanie do uczestnictwa w wyborach to profesjonalna akcja  PR organizowana przez wysokiej klasy specjalistów, którzy traktują ludzi jak stado owiec – wystarczy wskazać im kierunek, trochę poszczekać i pójdą gdzie chcą ich panowie...
Wybory do Parlamentu Europejskiego to najważniejsze wydarzenie demokratyczne na świecie. Zadecyduje o losie nie jednego państwa, lecz prawie całej Europy. W większości krajów naszego kontynentu panuje duże niezadowolenie z tego co się dzieje w gospodarce czy w sferze propagowanych wartości.


Jak wąska klasa rządząca może skanalizować to niezadowolenie – skierować je w stronę bojkotu wyborów. Niezadowoleni zostaną w domu, a wybierze zdyscyplinowany elektorat złożony głównie z urzędników i osób w inny sposób powiązanych z władzą.
Dlatego warto zainwestować w profesjonalne memy szydzące z tych, którzy chcą sami decydować o sobie, czy losie własnego kraju, zapłacić agentom wpływu – np. popularnym blogerom, żeby promowali bunt przeciwko rzeczywistości.
 „Jestem ponad ten ściek zwany polityką” – twierdzą ci, którzy namawiają do bojkotu wyborów.
 Można to skomentować krótko: „Próżność to mój ulubiony grzech” – miał twierdzić szatan.
Specjaliści od PR wiedzą o tym doskonale.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz