piątek, 4 kwietnia 2014

Sądny dzień w Nowince



Dzisiaj mieszkańcy Nowej Wsi Małej podejmą próbę odwołania sołtysa wsi. Zarzucają mu działanie wbrew interesowi wsi, a przede wszystkim wspieranie inwestycji wiatrakowych w bliskiej odległości od domów mieszkalnych.
Kroplą przepełniającą czarę goryczy było podpisanie przez przedstawiciela wsi pisma do wojewody, w którym kilkoro sołtysów oświadczało, że mieszkańcy gminy Grodków chcą mieć wiatraki w bliskim sąsiedztwie, często wbrew uchwałom zgromadzeń wiejskich.  Pisalismy o tym tutaj .W Nowej Wsi Małej mieszkańcy zagłosowali przeciwko budowie elektrowni wiatrowych w planowanych przez inwestora lokalizacjach i żądali odsunięcia wież od zabudowań.
Wystąpienie sołtysa uznano za działanie sprzeczne z wolą i interesem mieszkańców i wsi.
Sołtysa wspiera lokalna władza, która z dużą determinacją dąży do realizacji inwestycji wiatrakowej oraz media związane z lobby wiatrakowym.


Komentarz Opinii:
W gminie Grodków przyjęło się, że sołtys jest przedstawicielem urzędu miasta i gminy, którego kompetencje to kupowanie z funduszu sołeckiego wyposażenia placów zabaw, sadzenie kwiatków i remonty świetlic. Według panujących tu zwyczajów sołtys  dba o to, żeby urzędnicy mieli spokój – cytujemy jednego z sołtysów podsłuchanego na sesji rady miejskiej: „ludzie się burzą, ale ja to gaszę”. Sołtys tymczasem powinien być prawdziwym lokalnym liderem, który stoi na straży interesu mieszkańców, którzy go wybrali. Nie jest to łatwe, bo władza robi wszystko, żeby takiego niezależnego sołtysa spacyfikować. Na przykład poprzez celowe pomijanie niepokornej wsi w planowanych inwestycjach, skłócanie społeczności, podkopywanie autorytetu takiej osoby.
Zresztą sami sołtysi znajdują się pod presją. Pokorni zapraszani są na salony, może nawet załapią się na wycieczkę do Niemiec. Niezależni muszą znosić choćby ataki na zebraniach sołtysów.
Próba odwołania sołtysa w Nowej Wsi Małej to pierwsza jaskółka powrotu gminy do normalności i upodmiotowienia mieszkańców. Samorząd i jego struktury są po to, żeby realizować ich interesy, a nie kapitału spekulacyjnego, przyjaciół burmistrza czy urzędników.

3 komentarze:

  1. mieszkaniec gminy4 kwietnia 2014 23:04

    Niestety nie udało się jaskółce przebić przez głupotę i krótkowzroczność głównie napływowych mieszkańców wsi.Jest to przykre gdy się widzi,że większa część mieszkańców nie wie co się w gminie dzieje i nie szuka tej wiedzy.Z taką ludnością władza może zrobić co tylko zechce,to nic że obudzą się z ręką w nocniku,ważne że teraz ''karmieni'' są propagandą i to im wystarcza.Będąc na zebraniu nie mogłem wyjść z osłupienia na widok tej beztroski z jaką potraktowali powagę sytuacji,realne problemy i zagrożenia.Ci ludzie rzeczywiście żyją w abstrakcyjnej rzeczywistości umotywowanej wizją przyszłych korzyści którymi są skutecznie mamieni,momentami wydawało się że mieli całkiem fantastyczną rozrywkę.Zebranie jednakże pokazało że wieś jest w głębokim podziale i to można uznać za sukces ponieważ mocno podważa zaufanie do włodarzy i obecnej Sołtys Nowej Wsi Małej.Jeśli podobna sytuacja wyklaruje się na terenie całej gminy to będziemy mogli mówić że żyjemy w społeczeństwie demokratycznym,świadomym swoich oczekiwań i wyborów a nie pajacykach które każdy dowolnie może pociągać za sznureczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak samo będą wyglądały wybory samorządowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma złego co by na dobre nie wyszło jest nauczka i mobilizacja na przyszłość .

    OdpowiedzUsuń