piątek, 10 stycznia 2014

List od inwestora planującego wybudowac elektrownię wiatrową

Witam,

Prowadzę projekt na 1 elektrownie wiatrową w gminie Grodków. Projekt jest prowadzony przez około 3 lata. We wrześniu 2011r. otrzymałem od burmistrza pisemne pozwolenie na
doprowadzenie kabla do projektowanej elektrowni wiatrowej.

Następnie przystąpiłem do procedur środowiskowych gdzie uzyskałem wszelkie niezbędne pozwolenia i uzgodnienia (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu oraz Sanepid).
Nie było protestów ani nic co mogło by wskazać na wydanie decyzji negatywnej. Burmistrz nie wiadomo nagle skąd niezgodnie z prawem wydał decyzję negatywną, sprawa trafiła do SKO (Samorządowego Kolegium Odwoławczego), które potwierdziło iż burmistrz łamie prawo wydając decyzję negatywną i dało do ponownego rozpatrzenia nakazując uwzględnić argumentację SKO.


Burmistrz jednak mając w głębokim poważaniu argumentację wyższej instancji znowu wydał decyzję negatywną. Sprawa ponownie trafia do SKO i kolejny raz urząd daje do ponownego rozpatrzenia pokazując jednoznacznie że gmina nie ma żadnych podstaw prawnych by wydać decyzję negatywną.

W chwili obecnej sprawa trafiła do Prokuratury w Warszawie oraz w Nysie. Dodatkowo powiadomione zostały wiele rządowych instytucji. Mam nagrania osoby odpowiedzialnej za wydawanie decyzji środowiskowych twierdzące jednoznacznie iż brak jest wad projektu i nie ma do czego się przyczepić...wszystko w gestii burmistrza.

Burmistrz miał miesiąc czasu na wydanie już trzeci raz decyzji w tej sprawie. Znowu łamie prawo przesuwając termin do 25.01.2014r.

Nasuwa się pytanie o co chodzi ?!
Czy firmy wiatrowe którym burmistrz wcześniej wydał decyzję środowiskowe pozytywne nakazały mu wydać decyzję negatywną ?
W swojej gminie burmistrz stawia ludzi na równych i równiejszych ?!
Mój wiatrak miał być około 600m od zabudowy ! jak to się ma do wydawanych wcześniej decyzji środowiskowych gdzie wiatraki były usytuowane znaczniej bliżej ?!
Jak to się ma że burmistrz notorycznie i świadomie łamie prawo i nie bierze pod uwagę wyższej instancji jaką jest SKO !?
Być może burmistrz ma działkę obok i nie życzy sobie tam wiatraka ?! Czy to normalne praktyki że ludzi powiadamia się o głosowaniu nad zatwierdzeniem planu w ten sam dzień ? (np we wsi Młodoszowice)

To jest skandal na skale Polski ! Burmistrz sieje bezprawie, w ogóle nie słucha wyższej instancji jaką jest SKO !

Procedura przygotowawcza dokumentacji projektowej trwa od 2011r. Po rozpoczęciu procedury środowiskowej wysłane zostały pisma o uwzględnienie mojej lokalizacji w zmianie studium zagospodarowania przestrzennego. Zostały one zlekceważone, nie uzyskałem żadnej odpowiedzi od burmistrza.

Sprawą zajęło się wiele instytucji ścigania i mam nadzieję iż zostaną wyciągnięte konsekwencje.


Pozdrawiam
Robert Wilisch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz