Rozmowa ze Starostą Powiatu Brzeskiego Maciejem Stefańskim
W ostatnim czasie
dużo mówi się o aglomeracji opolskiej i wrocławskiej. O współpracy
pomiędzy poszczególnymi gminami znajdującymi się w innych województwach.
O tym w którą stronę powinien podążać nasz region. Głośno było o
niedawnej sesji Rady Miejskiej Brzegu, podczas której Rada przychyliła
się do wniosku burmistrza o przystąpienie Gminy Brzeg do Stowarzyszenia
Gmin i Powiatów Aglomeracji Wrocławskiej. Jak na tej płaszczyźnie
wygląda powiat brzeski?
Ja nie lubię wypowiadać
się o rzeczach, które właściwie jeszcze się nie zmaterializowały i
pozostają w sferze planów. Na Opolszczyźnie padło hasło – stwórzmy
aglomerację – ale na tę chwilę właściwie nie wiadomo w jakim celu.
Wszyscy się przygotowują do pozyskiwania pieniędzy unijnych, bo
aglomeracje mają mieć w tej materii większe możliwości i szersze pole
działania. Problem polega jednak na tym, że jak dotychczas to są
pieniądze wirtualne. Mało tego, nie wiadomo w jakim kierunku pójdą
dofinansowania i jakie konkursy zostaną rozpisane.
Czyli idea aglomeracji nie ma w naszym rejonie szans powodzenia?
Wręcz
przeciwnie. Ja nie uważam, że aglomeracja to zły pomysł. Byłem niedawno
na spotkaniu poświęconym aglomeracji opolskiej. Usłyszałem tam wiele
ciekawych pomysłów i planów. Była, dla przykładu, poruszona kwestia
powodzi. Okazało się, że Opole weszło w posiadanie specjalistycznej,
umieszczonej na samochodzie, pompy, która posiada olbrzymią
przepustowość i znakomicie sprawdza się w obszarach zalewowych.
Prezydent Ryszard Zembaczyński zapowiadał, że ma ona służyć nie tylko
opolanom, ale wszystkim tym, którzy w danej chwili będą jej
potrzebowali. Takich elementów współpracy jest bardzo dużo. Wkrótce będę
uczestniczył w spotkaniu dotyczącym aglomeracji wrocławskiej. Tam
również wysłucham pomysłów i przyglądnę się planom jakie chce się tam
realizować. Mówiąc najogólniej, nie jestem zwolennikiem robienia
falstartów, bo przez to można przegrać bieg. Trzeba wytrzymać nerwowo.
Rozejrzeć się w lewo, w prawo, wyciągnąć wnioski, i zobaczyć co będzie
dla nas najlepsze.
Mówi Pan, że
współpraca jest bardzo ważna, a jak dotychczas było z tą współpracą?
Nasz powiat leży na granicy województw, czy udaje się nam znajdywać
wspólny język z naszymi sąsiadami?
Oczywiście. Pod tym
względem wyprzedziliśmy nawet aglomeracje. Dwa lata temu zawarliśmy z
powiatem oławskim (a także z powiatem wrocławskim) umowę, mającą na celu
wzajemne wspieranie przygotowywanych przez nas inicjatyw, w
szczególności zaś kwestii związanych z walką z powodziami. Nasze powiaty
sąsiadują ze sobą i oczywistym jest fakt, że mamy wspólne potrzeby i
wspólne problemy. Oława jest żywo zainteresowana tym żeby podczas
zagrożenia powodziowego wały znajdujące się na naszym terenie wytrzymały
napór wody, bo przecież jeśli się tak nie stanie, to ich teren ucierpi
tak samo jak nasz.
Umowa, którą zawarliśmy ma
właśnie na celu wspólne umacnianie i budowanie wałów
przeciwpowodziowych na terenie obu powiatów, lobbowanie w sprawie budowy
dodatkowej przeprawy mostowej przez Odrę, która jest bardzo potrzebna,
zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, zarówno nam, jak i naszym sąsiadom, a
która dodatkowo spowodowałaby znaczne zmniejszenie ruchu samochodowego w
Brzegu. Chcemy też zacieśnić współpracę na polu kultury – dzielić się
pomysłami i w miarę możliwości wspólnie je realizować.
Idea tej
współpracy rzeczywiście brzmi bardzo obiecująco, ale jak to wygląda w
rzeczywistości? Jakie są namacalne efekty tego porozumienia?
Tydzień temu był u nas z
wizytą starosta powiatu oławskiego. Doszliśmy do wniosku, że w maju, w
rocznicę powodzi, jaka miała miejsce w 2010 roku, zwołamy konferencję,
na którą zaprosimy wojewodów i marszałków z Opolszczyzny i Dolnego
Śląska oraz przedstawicieli Wielobranżowego Zakładu Inwestycji
Rolniczych i Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Podczas tego
spotkania będziemy szukali rozwiązań, które pozwolą uniknąć tak
katastrofalnych w skutkach sytuacji, jak ta z 2010 roku.
Już dziś mogę jednak
powiedzieć, że dzięki zintensyfikowanym działaniom udało się uzyskać z
Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych kwotę pozwalającą
umocnić, bardzo ważny pod względem strategicznym, wał przeciwpowodziowy w
Lipkach, który podczas ostatniej powodzi ledwo wytrzymał napór wody.
Współpraca działa
oczywiście w obie strony. Powiat oławski zdobył bowiem pieniądze i
wykonał umocnienie wału w miejscowości Lednica. Ten wał nie znajduje się
co prawda na terenie naszego powiatu, ale jest dla nas bardzo ważny, bo
gdy idzie tak zwana odbijająca woda, zagrożone zalaniem są nasze
miejscowości, między innymi Błota.
Uważam, że nie powinniśmy
patrzyć na granice województwa. Nie powinny one nas ograniczać, a wręcz
przeciwnie, przynależność dwóch, graniczących ze sobą powiatów do dwóch
innych województw powinna dawać korzyści. Oczywistym stwierdzeniem jest
to, że w grupie można osiągnąć więcej - podczas realizacji kluczowych
inwestycji, ważnych dla obu powiatów, możemy przecież starać się o
środki w dwóch województwach.
Podsumowując – trzeba szukać wspólnych rozwiązań, współpracy, ale z rozwagą?
Z
pewnością trzeba działać wspólnie. Wspólnie walczyć o środki na
realizowanie celów i wspólnie wprowadzać w życie skuteczne rozwiązania.
Powiaty, gminy i województwa muszą pomagać sobie wzajemnie, bo tylko
wtedy cały ten mechanizm działa sprawnie. Cały czas kładziemy duży
nacisk na to, aby współpraca z naszymi sąsiadami układała się w jak
najlepszy sposób. Dodam jeszcze, że z dużym optymizmem będę obserwował
działania aglomeracji, zarówno opolskiej, jak i wrocławskiej i mam
nadzieję, że już wkrótce okaże się, że są to kolejne siły wzmacniające
nasz rejon Polski.
Artykuł pochodzi ze strony www.brzeg-powiat.pl
|
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Współpraca na granicy województw
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz