25 listopada w Grodkowie gościł poseł na Sejm RP z
ramienia Solidarnej Polski Patryk Jaki. W spotkaniu, które miało
miejsce w izbie pamięci wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Debatę zdominował temat wiatraków. Jerzy Skomski
przedstawił problemy związane z inwestycją w farmy wiatrowe –
wskazał przede wszystkim zbyt dużą liczbę elektrowni oraz ich
usytuowanie zaledwie kilkaset metrów od domów mieszkalnych.
Poseł zaznaczył na wstępie, że nie czuje się
specjalistą od energii. Wskazał, że słowo „ekologia”, które
większości ludzi kojarzy się z takimi pożytecznymi działaniami
jak segregacja śmieci, czy dbanie o środowisko naturalne
wykorzystywane jest jako argument w przedsięwzięciach typowo
biznesowych.
Patryk Jaki uważa się za ekologa i chętnie podejmuje
ekologiczne „prace u podstaw”, jak choćby pielęgnację roślin
w ogrodzie rodziców. Trudno jednak według niego do działań
ekologicznych zaliczyć to, co dzieje się wokół tzw. energii
odnawialnej. To obecnie potężna gałąź gospodarki, z ogromnymi
pieniędzmi w tle i potężnymi lobbystami. Wskazał przykład Ala
Gore, byłego wiceprezydenta USA, który na lobbowaniu za OZE zarobił
miliony dolarów.
Poseł stwierdził, że klimat nie zmieni się nawet
jeśli zamkniemy wszystkie elektrownie węglowe i na ich miejsce
postawimy wiatraki. Jedyne co wówczas odczujemy, to wysokie rachunki
za energię i co za tym idzie utratę pracy przez wielu ludzi. Za
główną przyczynę mody na elektrownie w Polsce uznał lobbing
niemieckiego przemysłu, który chce sprzedawać swoje drogie
technologie i urządzenia. Przedstawił kulisy takiego lobbingu na
przykładzie ostatniej wizyty prezydenta Francji w Polsce. W skład
delegacji wchodziła ogromna grupa lobbystów, którzy wędrowali od
ministerstwa do ministerstwa próbując sprzedać francuskie
technologie i produkty – nawet technologię budowy „ekologicznych”,
bo nie produkujących CO2 elektrowni jądrowych.
Tymczasem naszym bogactwem jest węgiel i dzięki
niemu możemy pozyskiwać tanią energię, która jest podstawą
rozwoju gospodarczego.
Z sali padło pytanie, czym zastąpić energię
odnawialną, bo przecież kopaliny kiedyś się skończą.
Z sali padła odpowiedź, że pod lodowcami są złoża
gazu,
Poseł Jaki stwierdził, że nawet premier
przeciwstawił się tzw. „lobby ekologicznemu”, bo dostrzegł, że
ich działania blokują rozwój gospodarczy i niszczą
konkurencyjność naszych firm. Prezes elektrowni Opole powiedział
kiedyś posłowi, że gdyby elektrownie konwencjonalne mogły
pracować stabilnie, co teraz ze względu na politykę energetyczna
Unii nie jest możliwe, rachunki za prąd byłyby mniejsze o ok. 20
procent. Konwencjonalne źródła mogą nam zapewnić energię na
bardzo długi czas, powstają technologie coraz tańszego
pozyskiwania surowców i bezpiecznego ich wykorzystywania. Tania
energia z gazu łupkowego postawiła na nogi Stany Zjednoczone i
wszystko wskazuje na to, że gazu nie zabraknie tam przez kilkaset
lat. Polska też ma ogromne złoża tego surowca.
Jerzy Skomski wskazał, że nawet woda może być
surowcem energetycznym i można z niej uzyskiwać wodór, który może
być doskonałym paliwem.
Patryk Jaki powiedział Opole jest jednym z
najbardziej zanieczyszczonych smogiem miast w Polsce. Zarówno w
czasie jego zasiadania w radzie miejskiej, jaki kadencji poselskiej,
nikt nie przyszedł do niego z prośbą o interwencję w tej sprawie.
Nie było też sygnałów o zagrożeniu ze środowisk lekarskich, czy
opolskiej inteligencji. Natomiast cały czas przychodzą do niego na
dyżury ludzie zagrożeni ubóstwem, brakiem pracy, dachu nad głową.
Poseł stwierdził, że brakuje ustaw
regulujących powstawanie farm wiatrowych. Mieszkańców powinien
chronić przed zbyt bliską odległością wiatraków plan
zagospodarowania przestrzennego. Poradził, żeby szukać pomocy u
radnych.Głos z sali wskazał, że wszyscy radni są za wiatrakami.
Poseł nie mógł w to uwierzyć. Oznajmił, że
pierwszy raz się z czymś takim spotyka.
Jerzy Skomski opowiedział o inwestycji w sąsiedztwie
jego domu, praktycznie na osiedlu domków jednorodzinnych – bazy
dla ciężarówek ze stacją paliw, specjalistycznymi urządzeniami
myjącymi. Stwierdził, że tego typu obiekty generują ogromny hałas
i zanieczyszczenia i mieszkańcy osiedla, którzy często
zainwestowali tam dorobek całego życia, mają związane ze swoimi
nieruchomościami
Poseł wyraził zdziwienie, że taka inwestycja jest
możliwa tuż przy domach mieszkalnych i stwierdził, że muszą być
przepisy, które takie sprawy regulują i gotów jest wspomóc
mieszkańców osiedla w tej sprawie.
Jeden z uczestników spotkania, nauczyciel, zadał
pytanie pytanie o to, jak zaradzić problemom edukacji.
Poseł powiedział, że pochodzi z nauczycielskiej
rodziny i wszelkie zmiany w prawie oświatowym śledzi na bieżąco.
Jest bardzo zaniepokojony ograniczaniem liczby godzin lekcyjnych,
usuwaniem z programów nauczania przedmiotów, przede wszystkim
historii. Sam system edukacyjny w Polsce uznał za nieadekwatny do
potrzeb współczesnych Polaków i stwierdził, że wymaga on nie
reformy, ale wprost rewolucji.
Wyraził obawę, że problemy będą narastać, gdyż
wynika to z polityki demograficznej państwa, które nie wspiera
wystarczająco rodzin. Wskazał, że w Polsce na jedną kobietę
przypada statystycznie 1,3 dziecka, natomiast w Wielkiej Brytanii,
gdzie państwo wspomaga wzrost demograficzny na każdą Polkę, która
tam się osiedliła przypada 3,2 dziecka. Podobnie dzieje się we
Francji, która kilkanaście lat temu wdrożyła programy wspierające
rodziny i teraz zbiera tego pozytywne efekty.
Z sali padło pytanie, czy w związku z powstaniem
specjalnej strefy demograficznej w województwie opolskim zaczną się
w styczniu wypłaty po 1500 złotych na każde urodzone dziecko.
Poseł stwierdził, że na razie nie dotarła do
niego taka informacja, ale sprawą się zainteresuje. Wskazał
jednak, że ze względu na stan finansów w Polsce pomoc dla rodzin
jest niewystarczająca.
Za przykład, ze można uszczelnić system podatkowy
i tym samym zyskać środki m.in. na politykę demograficzną, uznał
to, co zrobił Wiktor Orban na Węgrzech. M.in. opodatkował
zagraniczne firmy, które unikały płacenia podatków – jak np.
banki czy hipermarkety. Złagodził też skutki wzrostu wartości
franka szwajcarskiego dla osób, które zaciągnęły kredyt w tej
walucie. Węgry stają się wzorcem dla polityki gospodarczej takich
krajów jak Polska.
Na koniec zaproponował
spotkanie z posłem Ludwikiem Dornem, który jest w ramach klubu
poselskiego Solidarnej Polski zajmuje się energią odnawialną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz