Miłośnicy energii odnawialnej podjęli międzynarodową ofensywę przeciwko rozbudowie pod Opolem konwencjonalnej elektrowni. Sprawa trafiła już do Parlamentu Europejskiego.
Zaniechanie rozbudowy elektrowni może spotęgować kryzys związany ze zbyt małą produkcją energii elektrycznej w Polsce, jaki jest prognozowany za kilka lat. Nie będzie też setek miejsc pracy dla mieszkańców regionu.
"Dziś już w Niemczech wszyscy zdają sobie sprawę, że przeholowano z
odnawialnymi źródłami energii i konieczny będzie powrót do energetyki
konwencjonalnej, czyli elektrowni opalanych węglem kamiennym i brunatnym - mówi marszałek województwa Józef Sebesta, jeszcze niedawno wielki zwolennik inwestycji wiatrakowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz